Friday, March 14, 2008

Polish sailing ship detained in Israel

Polish sailing ship detained in Israel




Polish sailing ship detained in Israel

14.03.2008 12:43
The Polish sailing ship ‘Pogoria’, with students from a Warsaw secondary school and their teachers on board, has been detained on the ship in Haifa, a seaport located on Israel's Mediterranean coastline.
STS Pogoria - polski żaglowiec, stalowa, trójmasztowa barkentyna zbudowana w 1980 r. w Stoczni Gdańskiej im. W. Lenina. Ma wymiary: dł. kadłuba 40.9 m, wys. 33.5 m, załoga 7+46 osób. Jest to drugi co do wielkości (na równi z bliźniaczą "Iskrą") wśród obecnie pływających polskich żaglowców. "Pogoria" jest malowana na biało z szerokim niebieskim pasem, czym odróżnia się od "Iskry" z pasem czerwonym.
Zobacz więcej w osobnym artykule: ORP Iskra (1982).
"Pogoria" jest pierwszym dużym żaglowcem zaprojektowanym przez polskiego konstruktora statków - inż. Zygmunta Chorenia i stanowiła pierwowzór dla kilku podobnych jednostek, w budowie których polskie stocznie później się wyspecjalizowały. Były to: "Pogoria", "Iskra" i bułgarska "Kaliakra", a nieco później "Oceania" (eksperymentalny żaglowiec badawczy PAN), oraz "Concordia" wybudowana dla kanadyjskiego armatora w Szczecinie.
Spis treści[ukryj]
1 Historia
2 Geneza nazwy żaglowca:
3 Przypisy
3.1 Linki zewnętrzne
//

Historia [edytuj]
"Pogoria" powstała na zamówienie Telewizji Polskiej (a dokładniej: Radiokomitetu) dla Bractwa Żelaznej Szekli. Bractwo powstało z inicjatywy kpt. Adama Jassera w 1971 r. i dorobiło się z czasem własnej audycji w TV pod nazwą "Latający Holender" prowadzonej przez kpt. Krzysztofa Baranowskiego, który został także pierwszym kapitanem "Pogorii". Znaki przypominające krzyże, które przez wiele lat nosiła "Pogoria" na żaglach rejowych, to cztery skrzyżowane szekle, symbol Bractwa.
Debiut "Pogorii" w regatach Cutty Sark miał miejsce na trasie wyścigu Mon-Karlskrona. Żaglowiec pierwszy minął linię mety, pozostawiając inne jednostki klasy A daleko z tyłu. Zwycięstwo to było bardzo cenne, gdyż "Pogoria" od momentu powstania wzbudzała wiele emocji. Podważano zasadność tak wielkich wydatków w czasach rodzącego się kryzysu gospodarczego. Gdy powstawała u schyłku epoki Gierka, podejrzewano, że jest luksusowym jachtem jednego z największych ówczesnych prominentów, szefa Radiokomitetu - Macieja Szczepańskiego (ksywa "Krwawy Maciuś"). Poważne gazety wypisywały wówczas idiotyzmy o znajdującej się na pokładzie stajni dla koni wyścigowych i oryginałach obrazów Malczewskiego wiszących w luksusowych wnętrzach.
Przed decyzją o sprzedaniu statku uratował "Pogorię" długi rejs, specjalnie wymyślony aby zawistnym ludziom zejść z oczu i aby trochę na siłę znaleźć gospodarcze zastosowanie dla tej jednostki. Była to dość ryzykowna wyprawa na Antarktydę (a dokładniej: do Antarktyki, gdyż samego kontynentu nie planowano osiągnąć,) gdzie żaglowiec spełniał rolę transportowca, przewożąc ludzi i sprzęt dla antarktycznej stacji PAN. Wyprawa odbyła się w dniach 7.12.1980 - 10.04.1981, a jej celem była Polska Stacja Antarktyczna im. Henryka Arctowskiego na Wyspach Króla Jerzego. Jednostka nie posiadała dla żeglugi w lodach ani wystarczającego wyposażenia, ani odpowiedniej konstrukcji - brak tzw. "klasy lodowej". Nie znano np. stateczności statku w przypadku oblodzenia drzewc (co oznaczało nawet kilkaset kilogramów lodu na rejach) w warunkach silnego wiatru, a warunki dla załogi były mało komfortowe jak na tamte akweny. Naukowcy, po długim pobycie na stacji polarnej, byli zmęczeni pracą i sobą nawzajem, i nie mieli ochoty żeglować na "Pogorii". Było to przyczyną niesnasek i problemów między częścią załogi a kadrą. Rejs był nieuzasadniony ekonomicznie (zbyt mała przestrzeń ładunkowa), ale nie o to przecież chodziło. Aczkolwiek naukowców dostarczono za ułamek ceny, którą PAN płacił obsługującym stację statkom towarowym, a ci, którzy odmówili na Stacji wejścia na pokład żaglowca, spóźnili się na święta do kraju płynąc miesiąc później motorowcem.
Rejs zaowocował także wspaniałym, liczącym kilkadziesiąt piosenek śpiewnikiem, którego większość utworów powstała właśnie w trakcie trwania rejsu. Śpiewnik ten ukazuje całą wyprawę w dużo pozytywniejszym świetle. Na uwagę zasługuje fakt, że na spotkanie w 15 rocznicę sławnego rejsu "Pogorii" stawili się w komplecie wszyscy - i załoga, i pasażerowie, a ci, którzy nie mogli przybyć osobiście, słali telegramy z pozdrowieniami.
Poza nietypowymi dla "Pogorii" akwenami podbiegunowymi jednostka okazała się szybka, dzielna i bezpieczna, a ocenę tę potwierdziły następne długie rejsy statku, w tym rejs do Sri Lanki, z opłynięciem po obu stronach Afryki, w pełnym okresie roku szkolnego, z młodzieżą licealną na pokładzie (1983-84), znany jako Szkoła Pod Żaglami (inicjator i kapitan - K.Baranowski), jako że jej uczestnicy godzili zwykłe obowiązki załogi żaglowca (także "psie wachty") z nauką. Była to prawdziwa szkoła charakterów, gdyż wyselekcjonowani z kilku tysięcy zgłoszeń chłopcy, po kilkuetapowych eliminacjach i obozie przygotowawczym, przerabiali, już na morzu, normalny program szkoły średniej, program bez taryfy ulgowej i w dodatku na wysokim poziomie, a część wróciła z ocenami niedostatecznymi (w warunkach lądowych byłyby to oceny co najmniej średnie). W trakcie rejsu żaglowiec zawijał do wielu portów, zarabiając na siebie czarterami, a w tym czasie wolna załoga miała możliwość kilkudniowego zwiedzania okolic.
Sukces Szkoły sprawił, że przedsięwzięciem i statkiem zainteresowali się Kanadyjczycy z West Island College w Montrealu, którzy zorganizowali na jego pokładzie w 1985 r. własną szkołę "Class Afloat". W efekcie tego udanego eksperymentu "Pogoria" w następnych sezonach była przez nich kilkakrotnie dzierżawiona, a w trakcie jednego z rejsów statek opłynął świat. Kanadyjczycy zbudowali w końcu w Szczecinie w 1992 r. własny, bliźniaczy żaglowiec "Concordia".
Kolejnym przedsięwzięciem była wyprawa zorganizowana w formie szkoły w latach 1988-89, z młodzieżą z Polski, USA i ZSRR. "Pogoria" pokonała wtedy trasę dookoła Przylądka Horn, w bardzo trudnych warunkach, płynąc w kierunku ze wschodu na zachód.
Obecnym armatorem żaglowca jest STA Poland (Sail Training Association Poland) - stowarzyszenie zajmujące się morskim szkoleniem (a właściwie wychowaniem) młodzieży.
Sukces "SzpŻ" odbił się szerokim echem, a specjalnością Kpt. Baranowskiego stało się odtąd bądź prowadzenie kolejnych szkół, bądź współpraca przy ich organizowaniu. W 1992 r. powstał dla Fundacji "Międzynarodowa Szkoła Pod Żaglami" s/y "Fryderyk Chopin", na który "Szkoła" przeniosła się z "Pogorii". Na "Pogorii" szkolne wachty odbywają się niemal w ruchu ciągłym - wystarczy obejrzeć "rozkład jazdy" żaglowca w internecie.
Pogoria od 2005 roku bierze udział w regatach Tall Ships' Races. W 2006 roku zajęła 6. miejsce, natomiast w 2007 roku 7. miejsce.
Z inicjatywy dr. Jana Grabskiego z Wydziału Fizyki Politechniki Warszawskiej od trzech lat na pokładzie Pogorii raz do roku odbywa się "Fizyka pod żaglami" mająca na celu propagowanie fizyki poprzez prezentowanie doświadczeń dla zwiedzających żaglowiec. Bierze w niej udział grupa studentów fizyki, a kapitanem jest Adam Jasser. Na finałach Tall Ships' Races 2007 Pogoria otrzymała nagrodę specjalną za ideę "Fizyki pod żaglami".
13 marca 2008 około drugiej w nocy Pogoria zderzyła sie z izraelską łodzią rybacka. Statek został zatrzymany przez izraelską prokuraturę w porcie w Hajfie. Polacy twierdzą, że wina leży po stronie samych poszkodowanych.[1]

Geneza nazwy żaglowca: [edytuj]
Żaglowiec "Pogoria" zwodowano, gdy I sekretarzem KC PZPR był Edward Gierek, pochodzący z Sosnowca, miasta Zagłębia Dąbrowskiego. Z Zagłębia pochodziło też wielu działaczy politycznych i decydentów tamtego okresu, a wśród nich szef Radiokomitetu, pierwszego armatora "Pogorii" - Maciej Szczepański. Na terenie Dąbrowy Górniczej – najrozleglejszego miasta Zagłębia, znajduje się zbiornik wodny - Pogoria I, otoczony kilkunastoma ośrodkami wypoczynkowymi i klubami żeglarskimi. Swoje pierwsze kroki żeglarskie właśnie tutaj stawiał Maciej Szczepański - i stąd właśnie nazwa żaglowca.



When sailing out of the port Pogoria rammed a small fishing boat slightly injuring two Israeli fishermen. According to ship’s crew, the fishermen are to blame for the accident as they failed to put on the warning lights on their boat.



The Haifa port authorities unofficially corroborated this version of events, but the law requires for the matter to be duly investigated.



None of the Poles were arrested but for the time being they have to remain on board, as their passports were taken away and they do not have Israeli visas.



Pogoria will probably be able to sail out of Haifa on Monday, once insurance issues have been settled.
Experience the thrill of sailing on a style of vessel that conquered the oceans of the world. From the beginning of world exploration, till the age a steam, these tall ships evolved to the pinnacle of sail technology. Many of the records set by the lumber and tea clippers of yesteryear still stand, a testament to man's ingenuity and engineering.


Ten thousand square feet of sail, a sight to behold.
All photographs courtesy of Capt. Adam Jasser.

Most of their numbers are gone, yet a few are still sailing as training vessels and still other are being commissioned to keep the spirit alive. The ship Pogoria was built in 1980 for the IRON SHACKLE FRATERNITY - a marine educational project which was conceived and founded by Captain Adam Jasser in 1971. The project was later sponsored by the Polish National Television , the TV Magazine : FLYING DUTCHMAN. The current owner and operator of Sail Training Ship (STS) POGORIA is the Sail Training Association Poland, which is a national branch of the famous British organization, The International Sail Training Association. The Sail Training Association Poland made Captain Adam Jasser their honorary member one.

One of the berths aboard the Pogoria



At 154 feet overall with accommodations for up to 50 crew and students. The vessel can be provisioned for 30 days or more. The Pogoria is 342 gross tons with a beam of 26 feet and a draft of 11 feet, carrying more than 10,700 square feet of sail and will reach speeds of 15 knots. It is not uncommon for the Pogoria to average more than 250 nautical miles in 24 hours.

During the Cutty Sark Tall Ships Race '02 from Malaga to La Coruna Spain, I sailed on the tallship STS "Pogoria". The tallship was a 148 foot three-masted Barquentine with a square rig on its first mast. The sail, which lasted 11 days, included the passage through the Straight of Gibraltar and sailing around the Cape St. Vincent. I lived and worked with 40 trainees. Some of my duties included galley work, helping the cook, standing on watch at the helm and the navigation table, keeping the ship's log, trimming the sails, and keeping the ship clean. The greatest thing I had to do was going aloft and handling the square sails.

No comments: