Friday, September 28, 2007

Rosyjscy eksperci uważają, że sytuacja USA w Iraku pogarsza się, ale mimo to amerykańska marynarka wojenna jest gotowa do ataku na Iran w Zatoce Persk


Rosyjscy eksperci uważają, że sytuacja USA w Iraku pogarsza się, ale mimo to amerykańska marynarka wojenna jest gotowa do ataku na Iran w Zatoce Perskiej. Celem Waszyngtonu nadal pozostaje zmiana reżymu w Teheranie, a opinia w USA jest stale mobilizowana przeciwko Iranowi. Demokraci, pod wpływem lobby proizraelskiego, oficjalnie nie zabraniają prezydentowi George'owi Bushowi otwarcia trzeciego frontu, tym razem przeciwko Iranowi, a wcześniej przeciwko Afganistanowi i Irakowi.

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej przy ONZ kontynuuje program inspekcji w Iranie, ale najbliższe dwa, trzy miesiące będą okresem krytycznym. Mimo to Władimir Putin zdecydował się odbyć 16 października br. wizytę oficjalną w Teheranie. Weźmie udział w szczycie państw regionu Morza Kaspijskiego oraz przeprowadzi rozmowy dwustronne z przywódcami irańskimi.
Jakie sprawy poruszy rosyjski prezydent? Wiadomo, że Moskwa nie zmienia swego stanowiska w kwestii irańskiego programu nuklearnego, ale nadal stoi na gruncie przestrzegania prawa międzynarodowego w tej sprawie i odrzuca jednostronne decyzje Waszyngtonu. Popiera działania ONZ i Rady Bezpieczeństwa oraz przypomina fatalne skutki pomijania przez USA Narodów Zjednoczonych w przypadku wojny z Irakiem i domaga się dalszego "prowadzenia pertraktacji z Iranem".
Rosja odrzuciła inicjatywę Waszyngtonu, żeby zaostrzyć sankcje przeciwko Iranowi i otwarcie krytykuje inicjatywę USA i UE przedłużenia sankcji przeciwko Iranowi. Moskwa uważa, że z Teheranem należy zawrzeć układ podobny jak z Koreą Północną, powołuje się przy tym na inspektorów ONZ, z dyrektorem generalnym Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Mohamedem El Baradeiem na czele. Rosja czyni tak mimo coraz ostrzejszej krytyki USA, a zwłaszcza sekretarza stanu Condoleezzy Rice. Moskwa upiera się, żeby Iranowi dać czas do końca roku na wyjaśnienie, by szef MAEA wyjaśnił sprawę programu nuklearnego Iranu zgodnie z procedurami ONZ, co miałoby zażegnać niepotrzebny kryzys z Iranem. Tymczasem francuska firma Total ma otrzymać udziały w eksploatacji irackich pól ropy naftowej u boku amerykańskiej firmy Chevron, w zamian za poparcie polityczne Francji dla USA na Bliskim Wschodzie - donosi "San Francisco Chronicle".
To wszystko wskazuje, jak bardzo stanowisko Moskwy koliduje z polityką Waszyngtonu. Tym bardziej więc październikowa wizyta prezydenta Putina w Teheranie jest nie na rękę neokonserwatywnemu rządowi Busha, gdyż utrudnia rozmowy USA - Rosja na takie tematy, jak sprawa tarczy antyrakietowej, kwestia Gruzji, republik bałtyckich, Ukrainy, Kosowa itd.
W cieniu tych dyplomatycznych rozgrywek Rosja zacieśnia stosunki z Teheranem i negocjuje z ministrem spraw zagranicznych Iranu, Manuszehrem Mottakim, sprawę ukończenia budowy elektrowni nuklearnej w Buszer. Znana jest też już data spotkania w Moskwie irańsko-rosyjskiej komisji ekonomicznej.
Rosyjski szef Federalnej Agencji Energii Atomowej (Rosatom), Siergiej Kirijenko, będzie towarzyszył Putinowi w czasie wizyty w Teheranie. Kirijenko omawiał już sprawę ukończenia elektrowni atomowej w Buszer z wiceprezydentem Iranu, Gholamem Rezą Aghazadehem. Zawarto umowę, że paliwo nuklearne dla tej inwestycji dostarczać będzie wyłącznie Rosja. W ten sposób Moskwa twierdzi, że obiekcje USA przeciwko ukończeniu budowy elektrowni Buszer są bezpodstawne. Jest to sukces polityki prezydenta Iranu Ahmadineżada i jego zabiegów w Szanghajskiej Organizacji Współpracy oraz w byłych republikach sowieckich w Azji centralnej.
Obecność Putina na szczycie w Teheranie podniesie prestiż spotkania państw regionu Morza Kaspijskiego, można się spodziewać, że Iran będzie popierał stanowisko Rosji w sprawie Azji centralnej i Afganistanu. Moskwa pozostanie też głównym dostawcą broni do Iranu, podczas gdy naftowe firmy rosyjskie nie mają dostępu do złóż naftowych Iraku.
Rosja potępia plany zmiany reżimu w Teheranie pod jakimkolwiek pretekstem, żeby nie dopuścić do kontroli USA nad zasobami energetycznymi Iranu. Na początku 2008 r. Moskwa organizuje zjazd państw-producentów gazu ziemnego, promuje Szanghajską Organizację Współpracy jako "klub energetyczny" z udziałem Iranu i Turkmenistanu.
Natomiast prezydent Turkmenistanu Gurbanguly Berdimuhammedow został zaproszony przez prezydenta George'a Busha do Waszyngtonu. Wśród protestów w USA przeciwko wojnie w Iraku, wizyta Putina w Teheranie jest manifestacją poparcia Rosji dla Iranu.

prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Sarasota, USA
www.pogonowski.com

No comments: