Sunday, September 28, 2008

Kryzys podminowuje prestiż USAKryzys podminowuje prestiż USA

Kryzys podminowuje prestiż USA



Iwo Cyprian Pogonowski



WWW.pogonowski.com



Obecny kryzys finansowy podminowuje prestiż USA na świecie. Spekulacje na giełdzie doprowadziły propagatorów „wolnego rynku" do prób „socjalizacji" strat po okresie wielkich „prywatyzacji" zysków przez banki i szczególnie dyrektorów którzy sami sobie wyznaczają astronomiczne wielomiliardowe wynagrodzenie bez kontroli udziałowców w ich korporacjach.



Proponowany wykup nie spłacanych długów przez skarb USA wynosić ma jednorazowo 700 miliardów dolarów. Pertraktacje w tej sprawie między prezydentem Bush'em i kongresem są w toku. Nie wiadomo czy suma wystarczy, żeby załagodzić obecny kryzys i odnowić zaufanie do gospodarki USA, szczególnie do dolara, jako waluty rezerwowej w bankach centralnych na świecie.



Obecny kryzys ma miejsce w czasie kiedy rząd Bush'a doprowadził do rosnących deficytów największych od lat z powodu kosztu 15 miliardów miesięcznie na pacyfikację Iraku i Afganistanu w dodatku do kosztów ratowania korporacji finansowych kosztem skarbu USA. Mimo tego Thomas Fingar, autorytet analizy wywiadu światowego w Waszyngtonie ocenia, że w roku 2025 USA nadal będzie największą potęgą na świecie, ale jej wpływy będą zmniejszać się coraz szybszym tempie na tak arenie polityki jak też ekonomii i kultury.



Obecny kryzys potwierdza prognozę Fingar'a. Widać to na dorocznym spotkaniu ONZ, gdzie przeważa przekonanie, że zbliża się koniec lichwiarskiego kapitalizmu, opartego o niby „wolny rynek" i eksportowanego przez Waszyngton na świat za pomocą Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu monetarnego. Nawet członek „New America Foundation," Michale Lind powiedział, że spadek prestiżu USA powoduje wzrost prestiżu „ekonomicznego modelu Chin," i że model chiński może stać się „modelem na przyszłość" dla innych krajów.



USA walczy na Bliskim Wschodzie „dla dobra Izraela" i korporacji energetycznych i obecnie inwestuje mniej w Afryce i Ameryce Łacińskiej niż czynią to Chiny, które udzielają kredytu łatwiej niż mogą to uczynić Stany Zjednoczone, według Dean'a Baker'a dyrektora Ośrodka Badań Ekonomicznych i Politycznych w Waszyngtonie. USA nie jest już w stanie udzielać kredytów tak jak to było jeszcze w późnych latach 1990tych.



Obecnie pierwszeństwo muszą mieć spłaty długów, a nie pożyczki i darowizny dla innych krajów z wyjątkiem Izraela, którego lobby dominuje Waszyngton. Może nawet dojść do okrojenia budżetu wojskowego USA, który wynosi pół tryliona dolarów rocznie i jest większy niż suma budżetów wojskowych wszystkich państw na świecie razem wziętych. Takie oszczędności będą możliwe, kiedy politycy zrozumieją, że potęga USA ma swoje granice.



Prawie połowa Amerykanów uważa, że zmniejszanie wydatków na interwencje i bazy zamorskie powinno mieć pierwszeństwo. W 2004 roku tak myślało 35% ludzi według sondaży opinii ale obecnie ilość osób o takiej opinii szybko wzrasta. Tak, więc obecny kryzys podminowuje prestiż USA tak w Ameryce jak i na całym świecie.

No comments: